Forum Marilyn Monroe


Strefa czasowa: UTC + 1


Teraz jest 19 marca 2024, o 08:27



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Lee Strasberg
PostNapisane: 24 października 2016, o 22:43 
Administrator
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 15 lipca 2014, o 22:54
Posty: 2820
Lee Strasberg (ur. 17 listopada 1901 w Budzanowie, zm. 17 lutego 1982 w Nowym Jorku) pochodził z żydowskiej rodziny, która na początku XX wieku wyemigrowała z USA. Jego prawdziwe imię to Israel, które później zmienił na Lee. Studiował dramat w Teatrze Sztuki w Moskwie.

Założył własną grupę teatralną dla której był aktorem, reżyserem i nauczycielem aktorstwa. Później opuścił grupę i zaczął pracować na własny rachunek. Miał mały epizod z wytwórnią FOX (był np. współautorem scenariusza do filmu Somewhere in the Night), która po 3 latach go zwolniła. Wtedy Lee na zawsze opuścił wschodnie wybrzeże USA i znienawidził wszystko, co wiązało się z filmem.

W 1949 roku rozpoczął swoją przygodę z Actors Studio gdzie po 2 latach stał się dyrektorem placówki.

Z ciekawostek to Lee pojawił się 7 razy na ekranie w tym np. w "Ojcu chrzestnym II".

Trzykrotnie żonaty:

Nora Krecaun (1926 – 1929) do jej śmierci
Paula Miller (16 marca 1934 – 29 kwietnia 1966) do jej śmierci na raka.
- córka Susan (ur. 22 maja 1938 zm. 21 stycznia 1999)
- syn John (ur. 20 maja 1941)
Anna Mizrahi, sefardyjska żydówka (??? – 17 lutego 1982) do jego śmierci, dyrektor "Lee Strasberg Theatre and Film Institute"
- syn Adam (ur. 29 lipca 1969)
- syn David (ur. 30 stycznia 1971)

Powyższy wykres pochodzi z http://www.wikipedia.org


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

_________________
Zmęczyła mnie rola symbolu - pragnę być człowiekiem. Greta Garbo
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 24 października 2016, o 22:52 
Olśniewająca Amanda
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 20 września 2016, o 16:39
Posty: 863
Kojarzę, że prowadził Marilyn do ołtarza.

_________________
"...albowiem tam, gdzie nie ma już nadziei, pozostaje jeszcze śpiew."

- Victor Hugo, Les Misérables
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 25 października 2016, o 17:37 
Administrator
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 15 lipca 2014, o 22:54
Posty: 2820
"Lee był czczony jak świętość - wyznał Elia Kazan, dodając, że przez lata Lee Strasberg - uważał, iż aktorzy będą się korzyli przed siłą jego retoryki i intensywnością uczuć. Im aktorzy byli bardziej naiwni i wątpiący w siebie, tym Lee miał nad nimi większą władzę. Im stawali się sławniejsi i odnosili sukcesy, tym bardziej mu ta władza smakowała. Znalazł idealną ofiarę - wielbicielkę w Marilyn Monroe".

Jak strasznie to brzmi... ale w sumie ludzie zawsze chcieli mieć i władzę i pieniądze więc w pewnym sensie postawa Lee mnie nie dziwi. Odpycha jednak fakt, że posługiwał się w tym celu innymi ludźmi, którzy mu ufali i uważali go za bóstwo. Sama już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Z biegiem lat, zupełnie zmienia się moje podejście do niektórych osób z otoczenia Marilyn. Widzę więcej zła.

_________________
Zmęczyła mnie rola symbolu - pragnę być człowiekiem. Greta Garbo
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 25 października 2016, o 17:47 
Olśniewająca Amanda
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 20 września 2016, o 16:39
Posty: 863
Bardzo mało o nim wiem, stąd trudność w dokonaniu obiektywnej oceny jego osoby. Z tych niewielu informacji wyłania się obraz bardzo pewnego siebie, charyzmatycznego i gwałtownego człowieka, umiejącego wykorzystać swoją władzę i osiągnąć z niej korzyść. Myślę, iż był to mężczyzna, który doskonale potrafił odnaleźć się w danej sytuacji, przybrać odpowiednią "maskę" w zależności od okoliczności.

_________________
"...albowiem tam, gdzie nie ma już nadziei, pozostaje jeszcze śpiew."

- Victor Hugo, Les Misérables
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 25 października 2016, o 17:59 
Administrator
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 15 lipca 2014, o 22:54
Posty: 2820
Mam nadzieję, że w tym wątku uda nam się zebrać dużo istotnych informacji, które rzucą nam klarowne światło na jego osobę. Może nie był opanowanym, łagodnym człowiekiem, ale trzeba pamiętać, że Marilyn mu ufała i poniekąd on jej bardzo pomógł.

"Byliśmy niczym nawróceni na nową religię - powiedział aktor Eli Wallach o początkach Studia - Nie rozumieliśmy niczyjej gry poza naszą. Każdy inny aktor był dla nas poganinem".

"Czasami wykraczał poza obszar, który lepiej byłoby pozostawić psychiatrze" - wspominała Anne Jackson, członkini Studia, która grała Szekspira i która poślubiła Eli Wallacha.

"Mój ojciec chciał - wspomina jego córka Susan - wydobyć z niej [Marilyn Monroe] wszystko, z czym nie mogła się uporać, wszystko, co tłumiła w sobie na temat przeszłości i wykrzesać z niej całą energię. Aby to wszystko osiągnąć, powiedział, będzie musiała popracować nad tym w otoczeniu prawdziwych fachowców... Mój ojciec pociągał Marilyn, bo choć formalnie miał niewielkie wykształcenie, rozumiał naturę ludzką i dlatego natychmiast przyjęła jego propozycję. Fascynowała ją natura ludzka, szczególnie jej własne. Pisane im było, że się spotkają i będą razem pracowali".

_________________
Zmęczyła mnie rola symbolu - pragnę być człowiekiem. Greta Garbo
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 25 października 2016, o 18:18 
Olśniewająca Amanda
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 20 września 2016, o 16:39
Posty: 863
On z pewnością bardzo pomógł Marilyn i jak każdy dbał też o własne korzyści, co w żadnym wypadku nie czyni z niego diabła.
Zauważmy i mocno podkreślmy - nie sprzedał praw do zarządzania wizerunkiem MM. Chyba nawet nie ujawnił żadnych prywatnych szczegółów na temat jej osoby.

_________________
"...albowiem tam, gdzie nie ma już nadziei, pozostaje jeszcze śpiew."

- Victor Hugo, Les Misérables
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 26 października 2016, o 23:06 
Olśniewająca Amanda
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 20 września 2016, o 16:39
Posty: 863
Gdy Lee się urodził, Budzanów był częścią Polski, obecnie jest to miasto należące do Ukrainy.

_________________
"...albowiem tam, gdzie nie ma już nadziei, pozostaje jeszcze śpiew."

- Victor Hugo, Les Misérables
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 26 października 2016, o 23:10 
Administrator
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 15 lipca 2014, o 22:54
Posty: 2820
Czytasz mi w myślach bo miałam napisać że Lee pochodzi z Polski :)

_________________
Zmęczyła mnie rola symbolu - pragnę być człowiekiem. Greta Garbo
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 30 października 2016, o 17:57 
Olśniewająca Amanda
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 20 września 2016, o 16:39
Posty: 863
Marilyn mieszkała ze Strasbergami przez osiem lat.

_________________
"...albowiem tam, gdzie nie ma już nadziei, pozostaje jeszcze śpiew."

- Victor Hugo, Les Misérables
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 30 października 2016, o 20:28 
Administrator
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 15 lipca 2014, o 22:54
Posty: 2820
Lepiej napisać, że pomieszkiwała u nich. Pewnie przez okres jak była już po rozwodzie (lub przed ślubem) i przebywała w Nowym Jorku. Bo tak to mieszkała z Arthurem.

_________________
Zmęczyła mnie rola symbolu - pragnę być człowiekiem. Greta Garbo
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 1 listopada 2016, o 18:27 
Olśniewająca Amanda
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 20 września 2016, o 16:39
Posty: 863
Anna Strasberg o Lee:

Skromny - wspaniały nauczyciel.
Lee kochał rodzinę, tę, którą stracił i tę, którą sam założył. Kochał muzykę, zwierzęta i uczenie innych. Mógł uczyć jedną osobę tak, jak mógł uczyć tysiąc. Ucząc motywował ich, gromadził i dzielił się wiedzą. Lee uczył się od dzieci, on pracujących ludzi. Mawiał, że jeżeli nie nauczył się czegoś nowego każdego dnia, to nie żył.
Lee zawsze traktował Marilyn w bardzo realny sposób, nigdy jako gwiazdę filmową.

Ulubione historie Anny o MM, które opowiedział jej Lee:

1) Gdy Cheryl Crawford i Elia Kazan poznali Marilyn z Lee, ponieważ chciała z nim pracować, Lee początkowo odmówił. Wiedział, że mógłby być krytykowany, ponieważ ona była taka sławna i zawsze notorycznie się spóźniała. Powiedział jej, że gdy się spóźnia, obraża ludzi, z którymi się spotyka i przeszkadza innym aktorom. Marilyn odpowiedziała: "Ale Lee, jestem psychicznie niezdolna, żeby być na czas!" Na co Lee odparł: "W porządku. Jeśli nie możesz być na czas, możesz być wcześniej".

2) Gdy jej matka była w szpitalu, Marilyn siadała na swoim łóżku w Hollygrove i patrzyła przez okno na wieżę ciśnień, mieszczącą się z tyłu byłego RKO Studio, obecnie Paramount i marzyła, żeby pewnego dnia przejść frontowymi drzwiami tego studia jako aktorka... i rzeczywiście to zrobiła. Marzyła o tym i sprawiła, że stało się to rzeczywistością.

_________________
"...albowiem tam, gdzie nie ma już nadziei, pozostaje jeszcze śpiew."

- Victor Hugo, Les Misérables
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 3 listopada 2016, o 14:23 
Olśniewająca Amanda
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 20 września 2016, o 16:39
Posty: 863
Marilyn w rozmowie z Ralphem Robertsem któregoś dnia podczas zdjęć do The Misfits:

Gdyby Johnny był teraz tutaj, moglibyśmy mieć rodzinne spotkanie. Oh, to był mały poślizg, prawda? Ale czuję się członkiem rodziny Strasbergów. Kocham Susie – czasem nie jesteśmy w stanie się porozumieć. Jestem pewna, że czasami jest między nami siostrzana rywalizacja. Tęsknię za Johnnym. Przypuszczam, iż jest to naturalne, że czuję się z nim bardziej komfortowo – ostatecznie, jest mężczyzną. Dałam mu mojego białego thunderbirda, gdy skończył 16 lat – nie sądzę, że szesnastoletni chłopak powinien być bez kółek.

_________________
"...albowiem tam, gdzie nie ma już nadziei, pozostaje jeszcze śpiew."

- Victor Hugo, Les Misérables
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 3 listopada 2016, o 22:33 
Administrator
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 15 lipca 2014, o 22:54
Posty: 2820
Susan na pewno również potrzebowała matki, która w tym czasie była pochłonięta pracą i opieką nad Marilyn. Mogę zrozumieć, że Marilyn mogła odczuwać, że Susan czasem z nią rywalizuje. Myślę, że chodziło o Paulę, ale też i o role filmowe. W końcu Susan też chciała błyszczeć na scenie a rodzice poświęcali pod tym względem również Marilyn wiele uwagi. Mogła to być taka właśnie siostrzana rywalizacja o względy rodzicielskie i zawodowe.

_________________
Zmęczyła mnie rola symbolu - pragnę być człowiekiem. Greta Garbo
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 3 listopada 2016, o 22:53 
Olśniewająca Amanda
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 20 września 2016, o 16:39
Posty: 863
Tak, Susan mówiła w wywiadzie, że była zazdrosna o uwagę, jaką Lee obdarzał Marilyn. Dla Susan już tej uwagi nie starczało. A reszta to już taka zwykła siostrzana rywalizacja, nic wielkiego. MM też bywała zazdrosna o sukcesy Susan, oczywiście była też z niej bardzo dumna.

_________________
"...albowiem tam, gdzie nie ma już nadziei, pozostaje jeszcze śpiew."

- Victor Hugo, Les Misérables
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Lee Strasberg
PostNapisane: 8 listopada 2016, o 17:34 
Olśniewająca Amanda
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 20 września 2016, o 16:39
Posty: 863
Z Marilyn and Me:

Lee: "Susan, ona jest chora, ta dziewczyna jest naprawdę chora. Olivier myśli, że ona robi to celowo, ale jeśli widziałby ją w środku nocy w bólu, tak jak ja... jeśli po prostu nie uśmiechałby się do niej, jakby był dentystą..." (...)
Im Marilyn była bardziej chora, mój ojciec, który był zaangażowany w pomaganiu matce przy Marilyn, nie miał dla mnie czasu. Gdy narzekałam, powiedział: "Kochanie, to nie tak, że ona jest ważniejsza od Ciebie. To dlatego, że ona nie miała takich korzyści, jakie Ty masz. W związku z tym musimy jej pomóc. Mama potrzebuje pomocy. Marilyn musi pracować".

_________________
"...albowiem tam, gdzie nie ma już nadziei, pozostaje jeszcze śpiew."

- Victor Hugo, Les Misérables
Góra
  Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron