Marilyn Monroe
http://marilyn-monroe.cba.pl/

Bus Stop (1956)
http://marilyn-monroe.cba.pl/viewtopic.php?f=28&t=8
Strona 1 z 1

Autor:  ElsieMarina [ 20 lipca 2014, o 14:10 ]
Tytuł:  Bus Stop (1956)

"W Przystanku autobusowym Marilyn udowadnia, że jest nie tylko piękna, ale także utalentowana. Stworzyła błyskotliwą, pełną dynamizmu kreację wcielając się w postać młodej piosenkarki występującej w podrzędnych lokalach, która konsekwentnie dąży do realizacji swojego marzenia o karierze w Hollywood".

Obrazek

Autor:  MeryLu [ 31 lipca 2014, o 18:01 ]
Tytuł:  Re: Bus Stop (1956)

Mój ulubiony film z MM :) no dobra, jeden z ulubionych.
Mimo tego, że jest tam blada jak ściana /co mnie trochę przeraża/ jej gra jest świetna - niewinna, ale śmieszna. A sama piosenka "That old black magic" jest fenomenalna :D

Autor:  ElsieMarina [ 31 lipca 2014, o 21:10 ]
Tytuł:  Re: Bus Stop (1956)

Mi na początku film nie przypadł do gustu przez tego frajera Bo :P Ale później tak mi się spodobał, że po "Księciu i aktoreczce" jest najczęściej przeze mnie oglądanym filmem z MM. Fakt, Marilyn jest nienaturalnie blada, ale mi to do niej bardzo pasuje, uwielbiam jej charakteryzacje i grę aktorską, a zwłaszcza sposób w jaki się wysławia. Na początku oglądałam te filmy w których kierowała nią Natasha, a później jak zobaczyłam Bus Stop to oniemiałam z wrażenia. Marilyn była tam tak odmieniona i grała tak inaczej... jak prawdziwa, utalentowana aktorka :) Nie lubię Strasbergów, ale trzeba przyznać, że dzięki warsztatom Lee, Marilyn była bardzo blisko swojego aktorskiego szczytu.

Autor:  MeryLu [ 31 lipca 2014, o 21:29 ]
Tytuł:  Re: Bus Stop (1956)

Gdyby więcej dawała od siebie i mniej słuchała porad /które no niestety nie były za dobre/ jej pierwsze filmy byłyby o niebo lepsze. Mimo całej mojej miłości do niej, nie mogę patrzeć na jej sztuczne wysławianie się i przesadną dykcję. Aż odechciewa mi się patrzeć.

Autor:  ElsieMarina [ 31 lipca 2014, o 21:42 ]
Tytuł:  Re: Bus Stop (1956)

Mi się nie podobało jak wytrzeszczała oczy i robiła przesadzone miny. To wszystko było takie teatralne... Mimo to są wyjątki wśród tych początkowych filmów, bardzo np. ją lubię w "Proszę nie pukać" i świetnie sobie poradziła w "Clash by Night".

Autor:  castagna [ 16 lutego 2016, o 22:23 ]
Tytuł:  Re: Bus Stop (1956)

mam troszkę mieszane uczucia, na początku film mnie wpierw nudził, potem po scenie ze śpiewaniem na scenie rozruszał, ale ogółem wydaje mi się dosyć infantylny mimo ostatnich scen, Marilyn zagrała cudowanie, naprawdę była fantastycznie, scena na rodeo komiczna :D no i wcześniej wspomniana scena śpiewu :D mi także nie podobał się jej makijaż - była bardzo blada, aż za bardzo, no i oczywiście irytował mnie ten cały Bo, ale chyba tak właśnie miało być, nie jest to jakiś wybitny film, ale da się obejrzeć

i widać tutaj zmianę w jej aktorstwie, zdecydowanie to zasługa Actors Studio, ale bardziej podobała mi się w wcześniejszym o rok filmie Słomiany wdowiec i późniejszym Pół żartem, pół serio, ale widać progres, moim zdaniem świetnie się wcieliła w śpiewaczkę z Południa, w dodatku po "małych" przejściach, nią zdecydowanie jestem zachwycona, ale mi zabrakło czegoś w tym scenariuszu...

moja ocena: 7/10

oczywiście jestem świeżo po seansie, może następnym razem spodoba mi się bardziej, coś mi wpadnie w oko, czego teraz nie zauważyłam

Autor:  ElsieMarina [ 16 lutego 2016, o 22:30 ]
Tytuł:  Re: Bus Stop (1956)

Moje pierwsze odczucie też nie było pozytywne, ale po czasie zmieniłam zdanie i przekonałam się do tego filmu :) Chyba jestem jedyną osobą, której podobał się makijaż MM wykonany przez Miltona :D

Autor:  ElsieMarina [ 19 lutego 2016, o 10:48 ]
Tytuł:  Re: Bus Stop (1956)

-Twój aniołek naciągał mnie na drinki. Sześćdziesiąt centów za jeden. I co wyszło, że to nie whiskey piła, ale herbatę!
-Oczywiście, że tak, Virge! Aniołowie nie tkną alkoholu!

:lol:

-Stara czarna magia. Sprawi, że zwyciężę :mrgreen:

-Czy to diament?
-Niezupełnie diament ...ale całkiem nie diament też nie :D

-W ogóle nie umie się zachować!
-Nie, ale ma coś w sobie.

Oprócz parady i rodeo to uwielbiam jeszcze tą scenę w Blue Dragon kiedy Cherie się miota i zaczyna pudrować nos przy stoliku zamiast wyjść. I potem ta wtopa z walizką. Urocza, zakochana szansonistka <3

Wiecie, że to był pierwszy film w którym zagrał Don Murray i otrzymał za swoją rolę nominację do Oscara? :wow:

Autor:  castagna [ 13 kwietnia 2016, o 10:30 ]
Tytuł:  Re: Bus Stop (1956)

ElsieMarina napisał(a):
Wiecie, że to był pierwszy film w którym zagrał Don Murray i otrzymał za swoją rolę nominację do Oscara? :wow:


:o w sumie spisał się całkiem dobrze; był denerwujący, irytujący i taki głupi momentami, a o to chodziło w tej roli dzieciaka, na nominację może i zasłużył, tym bardziej, że był to jego debiut, ale szkoda, że pominęli Marilyn w tej 29. ceremonii... :(

Autor:  ElsieMarina [ 13 kwietnia 2016, o 11:14 ]
Tytuł:  Re: Bus Stop (1956)

dokładnie! Bo wszyscy byli zachwyceni jej zmianą gry aktorskiej, ale oczywiście nikt się nie pofatygował o nic więcej! :'(

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/