Forum Marilyn Monroe


Strefa czasowa: UTC + 1


Teraz jest 28 marca 2024, o 22:43



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Gentelmen Prefer Blondes (1953)
PostNapisane: 20 lipca 2014, o 13:51 
Administrator
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 15 lipca 2014, o 22:54
Posty: 2820
"W Mężczyźni wolą blondynki, często określanym jako jej najbardziej popularny film, Marilyn jest niezwykle pociągająca w roli zmysłowej, pięknej blondynki, chcącej poślubić swego bajecznie bogatego narzeczonego, by móc przekonać się, czy naprawdę Diamenty to najlepsi przyjaciele dziewczyny".

Obrazek

_________________
Zmęczyła mnie rola symbolu - pragnę być człowiekiem. Greta Garbo
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Gentelmen Prefer Blondes (1953)
PostNapisane: 10 października 2014, o 19:14 
Administrator
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 15 lipca 2014, o 22:54
Posty: 2820
Ten film kojarzy mi się z przepięknym śpiewem Marilyn i z konfliktem dotyczącym osobnej garderoby ;) Jane Russell jak najbardziej na plus.

_________________
Zmęczyła mnie rola symbolu - pragnę być człowiekiem. Greta Garbo
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Gentelmen Prefer Blondes (1953)
PostNapisane: 23 stycznia 2015, o 16:35 
Zmysłowa Rose
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 21 sierpnia 2014, o 18:24
Posty: 184
Mało jest chyba osób które nie widziały tego filmu taki klasyk nawet osoby które nie są fanami MM kojarzą film i w większości przypadków go widziały, do pewnego momentu muszę przyznać, że był to mój ulubiony film ;)
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Gentelmen Prefer Blondes (1953)
PostNapisane: 11 września 2015, o 16:17 
Legenda kina
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 10 września 2015, o 16:43
Posty: 1654
pamiętam jak pierwszy raz natknęłam się na niego w telewizji, miałam może z 7 albo 8 lat, coś koło tego, na pewno bawiłam się jeszcze lalkami Barbie :D siedziałam razem z babcią i to ona zostawiła ten kanał, oglądałam nie odrywając oczu, bardzo się wciągnęłam i przypadł mi do gustu, na kilka lat zapomniałam o tym filmie, aż któregoś razu znowu natknęłam się na niego przypadkiem, jakie to było miłe uczucie, że kiedyś oglądałam go razem z babcią i świetnie się przy nim bawiłyśmy :)

a więc to był mój pierwszy film z Monroe jaki widziałam :D muzyka oraz fabuła są fantastyczne

już jakiś czas temu nie odświeżałam go, ale czy to w tym filmie była scena w sklepie z jakimiś kapeluszami? oj, bardzo słabo kojarzę :(

moja ocena: 8/10, świetna musicalowa komedia

_________________
ale ja, zanim będę mógł żyć w zgodzie z innymi ludźmi,
przede wszystkim muszę żyć w zgodzie z sobą samym
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Gentelmen Prefer Blondes (1953)
PostNapisane: 7 stycznia 2016, o 17:03 
Legenda kina
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 10 września 2015, o 16:43
Posty: 1654
"When Love Goes Wrong" nie jest wprawdzie najsłynniejszą piosenką z tego filmu, ale właśnie ona pokazuje, co jest najbardziej chwytliwe w tym radosnym, krzykliwym i niezbyt subtelnym musicalu. Dorothy (Jane Russel) i Lorelei (Marilyn Monroe) żalą się przed jedną z paryskich kafejek, że tak trudno zatrzymać przy sobie mężczyznę. Wokół dziewczyn zbierają się ludzie, a one coraz bardziej i bardziej lamentują. W końcu zrywają się z krzeseł i razem z widzami zaczynają tańczyć według choreografii w stylu Jacka Cole'a. Wkrótce nastrój opada: muzyka milknie, tłumek gapiów rozchodzi się, a bohaterki odjeżdżają taksówką - banalna codzienność wymieszana z uniesieniem i ekstazą.
"Mężczyźni wolą blondynki" to typowa dla lat 50. XX wieku cierpka komedia w dorabianiu się. Reżyser nie obawiał się połączenia sentymentalnych marzeń z jawnym sarkazmem, wspaniałej magii z przyziemnymi kwestiami zarabiania na życie. Jak napisał Jonathan Rosenbaum, ten film jest "czymś, co nie ma prawa istnieć" - nieśmiertelna pozostała piosenka w wykonaniu Marilyn Monroe "Diamonds Are a Girl's Best Friend".
Scenariusz filmu oparto na fragmentach powieści Anity Loos oraz na jej broadwayowskiej adaptacji scenicznej. Piosenki, napisane przez Lea Robina i Harolda Adamsona, wykorzystują wielkie możliwości dwóch występujących w filmie gwiazd. Bohaterka grana przez Russel łączy praktycyzm z seksualnością; Monroe zaś to spory ładunek erotyzmu połączony z dziecinną prostolinijnością i umiejętnością manipulowania innymi. Najzabawniejszym momentem jest, gdy Dorothy pojawia się w sali sądowej jako imitacja Lorelei.
Howarda Hawksa uważa się za klasycznego, powściągliwego reżysera, jednak ten jego film przypomina nieco szalone, widowiskowe i wulgarne komedie Franka Tashlina - widać to najlepiej w postaci wspaniałego, groteskowego dzieciaka, George'a Winslowa. Film do dziś podoba się publiczności dzięki takim fragmentom, jak na przykład nieśmiertelny przebój wykonany z Russel, adresowany do nieznanego mężczyzny "Ain't there Anyone Here For Love?" oraz innym, luźno związanym z fabułą filmu piosenkom.


Adrian Martin z 1001 filmów, które musisz zobaczyć (wyd. 2008)

_________________
ale ja, zanim będę mógł żyć w zgodzie z innymi ludźmi,
przede wszystkim muszę żyć w zgodzie z sobą samym
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Gentelmen Prefer Blondes (1953)
PostNapisane: 7 kwietnia 2016, o 19:13 
Administrator
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 15 lipca 2014, o 22:54
Posty: 2820
Zwróciliście uwagę jak w przeciwieństwie do Jane, Marilyn porusza się niezwykle gibko i zmysłowo - jakby faktycznie chodziła na sprężynkach :D

_________________
Zmęczyła mnie rola symbolu - pragnę być człowiekiem. Greta Garbo
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Gentelmen Prefer Blondes (1953)
PostNapisane: 13 kwietnia 2016, o 10:23 
Legenda kina
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 10 września 2015, o 16:43
Posty: 1654
Marilyn zdecydowanie naturalniej wypadła, nie była taka "sztywniutka", a Russell wyglądała na taką dosyć poważną, no ale cóż... takie role :D oczywiście Marilyn lśni w tym filmie i skupia na sobie całą uwagę, a tytuł jeszcze to potwierdza :P

_________________
ale ja, zanim będę mógł żyć w zgodzie z innymi ludźmi,
przede wszystkim muszę żyć w zgodzie z sobą samym
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Gentelmen Prefer Blondes (1953)
PostNapisane: 13 kwietnia 2016, o 11:15 
Administrator
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 15 lipca 2014, o 22:54
Posty: 2820
uwielbiam jak one razem śpiewają, na prawdę świetny duet stworzyły i Russell wygląda na naprawdę przyjacielską kobitę. Nie taką co Marilyn obgaduje za plecami i życzy jej jak najgorzej.

_________________
Zmęczyła mnie rola symbolu - pragnę być człowiekiem. Greta Garbo
Góra
  Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Gentelmen Prefer Blondes (1953)
PostNapisane: 23 października 2016, o 17:23 
Olśniewająca Amanda
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a): 20 września 2016, o 16:39
Posty: 863
ElsieMarina napisał(a):
i Russell wygląda na naprawdę przyjacielską kobitę. Nie taką co Marilyn obgaduje za plecami i życzy jej jak najgorzej.

One się bardzo lubiły. Jane Russell zawsze o Marilyn dobrze mówiła, co jest wspomniane w wątku o niej.

_________________
"...albowiem tam, gdzie nie ma już nadziei, pozostaje jeszcze śpiew."

- Victor Hugo, Les Misérables
Góra
  Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron