Jeśli miałabym powiedzieć w którym filmie Marilyn najgorzej zagrała swoją rolę to na pewno było to w filmie Let's Make It Legal. Zdania wypowiadała w sposób idiotyczny i przesłodzony, jakby pierwszy raz w życiu dostała jakąś rolę, a zagrała już przecież w kilku filmach. W tym filmie jeśli Marilyn chciała się wypromować to tylko za pomocą swojego ciała bo sprawiała wrażenie głupiej, nic nie znaczącej kretynki, sztywno wypowiadającej zdania jakby czytała z kartki. Strasznie mi się nie podobała. Miała rolę dziewczyny, która koniecznie chciała poznać jakiegoś milionera, ale mogła zagrać dużo lepiej, nadać postaci głębszego znaczenia, a za każdym razem kiedy pojawiała się na ekranie to miałam ochotę utopić ją w basenie, była irytująca. I śmiać mi się chcę jak większość osób nawet cofając się do jej pierwszych filmów mówi "wiedziałem, że to będzie wielka gwiazda filmowa". Ciekawe po czym... ja bym ją po tym filmie wywaliła z wytwórni
Niestety, niektórzy moi znajomi mnie nie rozumieją, ale wiesz, jak ktoś nigdy nie był fanem, to nie mamy o czym mówić.