Marilyn Monroe http://marilyn-monroe.cba.pl/ |
|
Plany adopcyjne MM http://marilyn-monroe.cba.pl/viewtopic.php?f=20&t=434 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | ElsieMarina [ 9 października 2016, o 11:54 ] |
Tytuł: | Plany adopcyjne MM |
Narcissa napisał(a): Oo nic nie wiedziałam o planach adopcyjnych. Znasz jakieś szczegóły? Nie mogę znaleźć tego artykułu. Podobno Marilyn podczas swojej podróży do Meksyku przejęła się losem chłopca, który był bezdomny i o ile dobrze pamiętam, mieszkał w szałasie. Chciała go adoptować, ale nie zdążyła. Po jej śmierci podobno ktoś do tego chłopca dotarł i on opowiadał o Marilyn i czekał na nią, bo obiecała że po niego wróci. Na uroczystości pogrzebowej meksykańskie dzieci z sierocińca podarowały jej w ostatnia podróż wielki wieniec kwiatów w kształcie serca "From the Children of Mexico". |
Autor: | ElsieMarina [ 31 października 2016, o 13:30 ] |
Tytuł: | Re: Plany adopcyjne MM |
Z biografii M.Morgan: Według intrygującego artykułu, który ukazał się w magazynie "Motion Picture", pewnej nocy reporter Glenn Thomas Carter i Marilyn przebywali razem w Acapulco. Poznali wówczas ośmioletniego chłopca, który zabawiał gości. W artykule nie wymieniono go z nazwiska, ale Carter twierdził, że dzieciak bardzo zaintrygował Marilyn. Wypytawszy go o wszystko, dowiedziała się, że jego rodzice nie żyją, a on uciekł od swojego wujka i najął się do pracy na budowie, gdzie pozwolono mu nocować w hamaku na rusztowaniu. Potem zrezygnował z tego zajęcia, ale jego życie nie zmieniło się na lepsze, ponieważ zamieszkał w szałasie z przybranymi rodzicami, którzy nauczyli go tańczyć i okradać turystów. Marilyn była w szoku i kiedy rozpłakała się, chłopak uczynił to samo, po czym zapytał, czy mógłby z nią mieszkać w Kalifornii, a ona pod wpływem impulsu zgodziła się. Następnego dnia udałą się do jego przybranych rodziców i poinformowała ich, że jej przyjaciel Jose Bolanos, zajmie się formalnościami związanymi z adoptowaniem przez nią chłopaka. Wkrótce później Marilyn odwiedziła jeden z meksykańskich sierocińców. Tam zaproponowano jej adopcję małego dziecka, ale odmówiła, przekazała natomiast 10.000 dolarów na załatwienie sprawy poznanego w Acapulo chłopca. Na pożegnalnym przyjęciu wyjawiła pozostałym gościom, że ma zamiar przygarnąć meksykańskie dziecko. Jej dublerka, Evelyn Moriarty, wspominała: "To właśnie w tamtym okresie, pierwszy raz usłyszałam, że Marilyn myśli o adopcji. Słyszałam, że Do Meksyku, pojechała nie tylko po meble". |
Autor: | Narcissa [ 31 października 2016, o 16:27 ] |
Tytuł: | Re: Plany adopcyjne MM |
Poza tą kwotą, o której wspomina Morgan, Marilyn przekazała 10 tysięcy na potrzeby tego sierocińca. |
Autor: | ElsieMarina [ 31 października 2016, o 21:15 ] |
Tytuł: | Re: Plany adopcyjne MM |
M.Morgan pisze dalej: W rozmowach z George'em Barrisem Marilyn poruszyła temat adopcji, twierdząc, że jest jej przeciwna, gdyż "nikt i nic nie zastąpi mamy i taty". Biorąc pod uwagę jej wcześniejsze plany wobec chłopca z Meksyku, ta uwaga brzmi zaskakująco i nasuwa pytanie, co poszło nie tak. Co do chłopca, reporter Glenn Thomas Carter odnalazł go rok po śmierci Marilyn w stolicy Meksyku; mieszkał z przybranymi rodzicami i chodził do szkoły. Określając aktorkę mianem swojej "pięknej przyjaciółki", chłopak powiedział reporterowi: Było mi smutno przez wiele miesięcy, bo piękna blond seniorita nie przyjechała po mnie, jak obiecała". Nigdy więcej o tym dziecku nie słyszano. |
Autor: | Narcissa [ 31 października 2016, o 22:56 ] |
Tytuł: | Re: Plany adopcyjne MM |
Ten temat adopcji odnosił się do tego konkretnego chłopca, czy do adopcji w ogóle? Czytałam kiedyś jakąś jej wypowiedź, w której wspomniała, że mogłaby adoptować dzieci. |
Autor: | ElsieMarina [ 31 października 2016, o 22:57 ] |
Tytuł: | Re: Plany adopcyjne MM |
Ja już kilka razy czytałam, że miała jakieś plany adopcyjne - raz chciała chłopca, raz dziewczynkę. Wydaje mi się, że to mogło być chwilowe u niej, pod wpływem emocji. Jak poradziłaby sobie z dzieckiem, skoro nie radziła sobie sama ze sobą? |
Autor: | Narcissa [ 31 października 2016, o 23:04 ] |
Tytuł: | Re: Plany adopcyjne MM |
Myślę, że się obawiała, że sama sobie nie poradzi z małym dzieckiem. Myślę też, że zaadoptowałaby dziecko (dzieci) gdyby miała męża. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |