Marilyn Monroe
http://marilyn-monroe.cba.pl/

Re: Sprawa zdjęcia, która mnie nurtuje
http://marilyn-monroe.cba.pl/viewtopic.php?f=20&t=398
Strona 1 z 2

Autor:  Narcissa [ 8 października 2016, o 20:03 ]
Tytuł:  Re: Sprawa zdjęcia, która mnie nurtuje

ElsieMarina napisał(a):
To zdjęcie robił Barris i było to w domu jego znajomego/przyjaciela. Wklejam oryginał.

Obrazek

i oryginał w kolorze, tutaj ma inne włosy (widać nawet odrosty). To co dałaś to jakaś przeróbka.

Obrazek


Chyba pierwszy raz widzę u niej odrosty.

A ma któraś z Was może zdjęcie Marilyn z tą naroślą na nosie, którą jej usunięto?

Nie zauważyłam znaczącej różnicy w jej nosie przed i po zabiegu. W zasadzie to nie dostrzegam nic, dlatego mnie to intryguje 8-)

Autor:  ElsieMarina [ 8 października 2016, o 22:25 ]
Tytuł:  Re: Sprawa zdjęcia, która mnie nurtuje

Wklejam 2 zdjęcia. Czy końcówka nosa nie wydaje się wam zbyt okrągła i jakby trochę za duża? Może to chodziło o to... taki nos ala klowna. Co myślicie? Ciężko coś znaleźć kiedy była młodsza bo zdjęcia są małej rozdzielczości lub niewyraźne.

Obrazek

Obrazek

I dla porównania.

Obrazek

Autor:  castagna [ 8 października 2016, o 22:27 ]
Tytuł:  Re: Sprawa zdjęcia, która mnie nurtuje

no widać różnice, ale nosa też nie miała jakiegoś tragicznego ;)

Autor:  ElsieMarina [ 8 października 2016, o 22:37 ]
Tytuł:  Re: Sprawa zdjęcia, która mnie nurtuje

To prawda. Kiedy nie pozowała z profilu to wszystko było jak najbardziej w porządku. Ale już przy kręceniu filmu ciężko wymagać by nie było profilowych ujęć twarzy. Nos nosem, ale wydłużenie podbródka dużo jej dało.

Autor:  Narcissa [ 8 października 2016, o 22:56 ]
Tytuł:  Re: Sprawa zdjęcia, która mnie nurtuje

Trochę widać, ale dużo nie okroili tego nosa, a o podbródku nic nie wiedziałam :>

Autor:  ElsieMarina [ 8 października 2016, o 23:08 ]
Tytuł:  Re: Sprawa zdjęcia, która mnie nurtuje

Karger zapłacił za aparat ortodontyczny, bo nie podobał mu się jej zgryz, Hyde posunął się jeszcze dalej. Postarał się o to, że chirurg z Beverly Hills, Michael Gurdin, usunął jej niewielki chrząstkowy guzek z czubka nosa oraz umieścił silikonową protezę w kształcie półksiężyca w szczęce, poniżej dolnych dziąseł, aby nadać jej twarzy łagodniejszy zarys. D.Spoto

To jedyne ingerencje w ciało Marilyn.

Autor:  Narcissa [ 8 października 2016, o 23:13 ]
Tytuł:  Re: Sprawa zdjęcia, która mnie nurtuje

Bardzo niewielkie i praktycznie nierzucające się w oczy. Ten nos jest bardziej prosty z profilu po tym zabiegu.

Autor:  ElsieMarina [ 8 października 2016, o 23:16 ]
Tytuł:  Re: Sprawa zdjęcia, która mnie nurtuje

Tak to w sumie na prawdę niewielkie korekty biorąc pod uwagę to, co robią dzisiejsze gwiazdy. Dlatego tak bardzo denerwuje mnie to, kiedy ludzie piszą, że ona miała serię operacji plastycznych. A już w ogóle chce mi się śmiać, kiedy piszą, że powiększała piersi...

Autor:  Narcissa [ 8 października 2016, o 23:24 ]
Tytuł:  Re: Zmiany i wygląd Marilyn

Tak zasadniczo to aparat ortodontyczny zakłada się nawet małym dzieciom jeśli mają krzywy zgryz, więc to już jest w ogóle drobiażdżek.
Ludzie straszne rzeczy o niej piszą, o jej rzekomych aborcjach (których nie miała, poza tą ciążą pozamaciczną) itp itd, mieszają ją z błotem. Ma więcej antyfanów, aniżeli fanów z prawdziwego zdarzenia. Zupełnie nie pojmuję dlaczego społeczeństwo ma z nią problem, z jakiego powodu ci ludzie się jej tak uczepili. Nawet po śmierci ją ścigają.

Autor:  ElsieMarina [ 8 października 2016, o 23:31 ]
Tytuł:  Re: Zmiany i wygląd Marilyn

Bo:
1. Można pisać co się chce o osobie, która już nie żyje. Nie ma możliwości obronienia się, odparcia zarzutów. Nie ma rodziny, która może się w jej imieniu wypowiedzieć.
2. Ludzie lubią się pastwić nad słabszymi (prawo dżungli, słabszy ginie?), a Marilyn nie była silna psychicznie. Była również niestabilna emocjonalnie, krucha. Zamiast spróbować ją zrozumieć i jej współczuć, to ludzie wolą wbić jej nóż w serce.
3. Zazdroszczą jej urody więc szukają lub wymyślają wady których nie miała, by dowieść, że nie była ideałem. Tylko, że nikt jej przesadnie nie idealizuje, nawet fani, oni też widzą i wiedzą że miała wady.
4. Marilyn jest dosłownie wszędzie, od majtek i papieru toaletowego po kubki, ubrania, pościele. Ludzie przez to zapominają, że ona nie jest tylko i wyłącznie wizerunkiem, a była żywym, czującym człowiekiem, który płakał, śmiał się, odczuwał radość, smutek, zagubienie i złość.
5. Ludzie mają tendencję do ukrywania swoich życiowych błędów i do wytykania ich komuś innemu. Przez to sami się dowartościowują.

Autor:  Narcissa [ 8 października 2016, o 23:38 ]
Tytuł:  Re: Zmiany i wygląd Marilyn

Absolutna racja. Ludzie mają skłonność do projektowania swoich kompleksów na innych osobach, mają problem ze sobą i stąd to ich niskie zachowanie (wobec MM i w ogóle w życiu wobec innych). Sama miałam się okazję przekonać nie raz, nie dwa.
A Marilyn jest tak uprzedmiotowiona, że na pewno z tego zadowolona nie jest niestety.

Autor:  ElsieMarina [ 8 października 2016, o 23:44 ]
Tytuł:  Re: Zmiany i wygląd Marilyn

Przede wszystkim ona najbardziej w życiu chciała zapracować na szacunek. Myślę, że to jest bardzo ważne dla wielu ludzi. W wytwórni nie chcieli jej obsadzać w dramatycznych rolach, dostała łatkę głupiej blondynki, grającej w komediach. Kiedy miała jedne ze swoich pierwszych wywiadów, to bardzo się zdziwiła, że dziennikarz nie zapytał ją o to co np. lubi czytać, a spodziewała się takiego pytania i chciała mu opowiedzieć o książkach, które ma. Marilyn była bardzo niedowartościowaną osobą, nawet ludzie którzy ją kochali, traktowali ją czasem strasznie. Np. Johnny Hyde, który tak za nią szalał i chciał żeby została jego żoną, nazywał ją często "zakutą pałą". Miała na prawdę całe życie pod górkę, a jej siła psychiczna z roku na rok malała.
Ona we mnie wyzwala czułość i współczucie, ale niestety dla wielu ludzi jest łatwym celem by się wyżyć i sobie poużywać na słabszych.

Autor:  castagna [ 8 października 2016, o 23:54 ]
Tytuł:  Re: Zmiany i wygląd Marilyn

z tymi operacjami, to już normalnie klasyczny i kultowy tekst, zawsze musi pojawić się w komentarzu :lol:

Autor:  Narcissa [ 9 października 2016, o 09:57 ]
Tytuł:  Re: Zmiany i wygląd Marilyn

"Zakuta pała"? :shock: OMG co za człowiek! :shock:
Ona w ogóle miała pecha do ludzi. Chyba każdy chciał ją w taki, czy inny sposób wykorzystać. Widać to doskonale po jej śmierci - wymyślanie przez jej "przyjaciół" wyssanych z palca głupot żeby zarobić, wystawianie jej prywatnych rzeczy na sprzedaż żeby zarobić (podobno nawet jej stanik gdzieś się 'wala' po internecie). Nie widzę w tym szacunku względem Marilyn.
Tak zatem ta kobieta naprawdę była sama na świecie, nie miała chyba nikogo, kto byłby jej szczerze oddany (no może z wyjątkiem jej eksmęża, którego miała powtórnie poślubić).
Dla mnie to jest nieszczęśnica - głęboko nieszczęśliwa, samotna, wrażliwa i ciepła kobieta. I patrząc na nią nie widzę nic poza tym. W pierwszej kolejności widzę skrzywdzoną bardzo osobę, a dopiero potem widzę ją jako aktorkę (czy modelkę). Jej osobowość to jest to, co dostrzegam na pierwszym miejscu, natomiast wszystko inne jest już znacznie dalej. Mam ogrom sympatii dla tej kobiety. Ogrom sympatii, zrozumienia i współczucia.

Tak już trochę poza tematem, to Elton John w Candle in the Wind nawiązuje do takiego przedmiotowego traktowania MM i nagonki na nią. Ten utwór jest bardzo dobry <3
Potem zaśpiewał go na pogrzebie księżnej Diany zmieniając nieco słowa, co też ładnie się prezentowało.

Autor:  ElsieMarina [ 9 października 2016, o 10:43 ]
Tytuł:  Re: Zmiany i wygląd Marilyn

Ja podobnie jak ty, zakochałam się najpierw w jej osobowości, to jakim była człowiekiem. Wzrusza mnie, jak czytam że np. kupowała od dzieci na ulicy gołębie za dolara, żeby wypuścić je na wolność. Innym razem kiedy spacerowała przy porcie to wrzucała do morza ryby, które wyskoczyły rybakom na ziemie, próbowała je wszystkie ratować od śmierci i była po tym tak zmęczona fizycznie (bo starała się jak najszybciej wrzucić je do wody), że Arthur Miller potem unikał chodzenia z nią do portu. Albo jak ktoś z nią poszedł na zakupy i coś mu się spodobało to na drugi dzień dostawał paczkę z tą rzeczą w prezencie od MM. To na prawdę niesamowite, że ona mimo tak wielkiej sławy, była tak nisko opłacana, a przy tym nie była w ogóle materialistką. Nie interesowała ją biżuteria, bogato wyposażone domy czy samochody. Najlepiej czuła się wśród normalnych, zwykłych ludzi. Pragnęła akceptacji. Nawet jak dostała od kogoś szampana, to potem pisała krótki liścik z podziękowaniem. O jeszcze przypomniała mi się historia jak Marilyn ze swojego okna obserwowała kobietę, która mieszkała obok. Raz wyszła do niej i powiedziała jej, że widzi jak kobieta codziennie wychodzi do pracy i że tak ładnie się maluje i ubiera, że ona musiała wyjść i powiedzieć jej taki komplement. Wyobraźcie sobie jak ta kobieta musiała się poczuć, kiedy coś takiego powiedziała jej sama Marilyn Monroe :D No to jest po prostu urocze. Ona nikomu źle nie życzyła.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/