Marilyn Monroe
http://marilyn-monroe.cba.pl/

Wypowiedzi o Marilyn
http://marilyn-monroe.cba.pl/viewtopic.php?f=20&t=136
Strona 1 z 2

Autor:  ElsieMarina [ 4 grudnia 2014, o 23:10 ]
Tytuł:  Wypowiedzi o Marilyn

Jej uroda zrobiła na mnie ogromne wrażenie, ale nie tylko ona. Była to kobieta atrakcyjna zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Cudownie się z nią rozmawiało. Myślę, że miała do zaoferowania dużo więcej, niż pozwalano jej pokazać w Hollywood.

- Gus Zernial, zawodnik Chicago White Sox z którym MM pozowała do zdjęć w 1951 roku.

Często się spóźniała - zwykle około dziesięciu minut, nie więcej. Była z tego znana i wszyscy się z tym pogodzili. Wzbudzała sympatię, traktowaliśmy ją więc z wyrozumiałością i nikt się nie wściekał. Nie stwarzała problemów, które mogły przeszkadzać w kręceniu filmu. Nigdy nie zachowywała się agresywnie i zawsze starała się wypaść jak najlepiej.

- Elliot Reid, który grał Erniego Malone'a w filmie "Mężczyźni wolą blondynki".

Wszyscy przyszli ją zobaczyć na scenie i studio zostało wypełnione po brzegi. Spodobała się. Gdy skończyła, dotarło do nas, że to utalentowana aktorka. Byliśmy pod wrażeniem.

- Stefan Gierasch, uczęszczał razem z Marilyn do Actors Studio

Autor:  dorcia72 [ 5 grudnia 2014, o 14:56 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

Oto i wspomniany Gus Zernial
Obrazek

Autor:  ElsieMarina [ 5 grudnia 2014, o 17:13 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

Całkiem nieźle razem wyglądają :)

Pozwolę sobie stwierdzić, że Norma Jeane była szalenie atrakcyjną kobieta, do której mężczyźni lgnęli jak muchy. Ciągle musiała się od nich opędzać, a miała przy tym niezwykle ujmującą osobowość - była miła i delikatna. Kiedy więc tak subtelne piękno dostaje efektowną oprawę, jak w jej przypadku, robi się wybuchowa mieszanka, ale ten wystrzałowy image skrywał wielką wrażliwość i ciepło.

- Bill Pursel, bliski przyjaciel MM

Właśnie dostawialiśmy do domu nowy pokój. Montowałem na ścianie płyty podtynkowe, które ona mi podawała, jedną po drugiej. Innym razem, kiedy budowałem szambo, podawała mi cegły. Była jedyną kobietą, która chciała pomóc.

- Forrest Olmstead (zięć Knebelkampów)

W kuchni wszystko szło jej na prawdę zręcznie; okazała się bardzo pomocna.
Kiedy Joe ją przyprowadził, od razu wiedziałam że to dobra dziewczyna. Sama zaoferowała się, że pozmywa naczynia


- Marie DiMaggio, siostra Joego

Autor:  ElsieMarina [ 7 czerwca 2015, o 11:49 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

Umiała ciężko pracować, ale łatwo ulegała stresom. Gdy miała depresje jej odporność spadała. Lekarze wiedzą dziś, że psychika i ciało są ze sobą ściśle połączone i wpływają na siebie nawzajem (...) Gdy pierwszy raz do niej pojechałem właśnie popijała pigułki szampanem. Dr Greenson bardzo się tym martwił więc dała mi do siebie klucze. Zawsze nosiłem je przy sobie żebym mógł szybko zareagować. Kiedy przeprowadziła się do Brentwood ukryliśmy klucze w fuksji, która rosła przy drzwiach.

- Hyman Engelberg, lekarz MM

Autor:  castagna [ 13 września 2015, o 20:08 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

z tych bardziej znanych

Potrafiła przegadać kilka godzin, opowiadając o nieszczęśliwym dzieciństwie albo o tym, że jej życie nie ma sensu. Niektóre z tych rozmów były tak niepokojące, że jechałem po nią i zabierałem ją na noc do naszego domu.

- Lee Strasberg, słynny nauczyciel aktorstwa

Marilyn jest na swój sposób doskonała. Jest niewiarygodnie kobieca... Sprawia, że mężczyzna, jest dumny z bycia mężczyzną.

- Clark Gable, aktor

Autor:  HockeyGirl [ 14 września 2015, o 08:51 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

dorcia72 napisał(a):
Oto i wspomniany Gus Zernial
Obrazek


Super zdjęcie :) Świetnie razem wyglądają :D

Autor:  ElsieMarina [ 14 września 2015, o 20:40 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

Mógłby być jej starszym bratem :)

Autor:  castagna [ 7 stycznia 2016, o 22:42 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

bardziej o Normie Jeane niż o Marilyn :P

Norma Jeane zawsze była motylem. Przez całe życie miała piękne wnętrze i cudownie wyglądała. Podczas naszego narzeczeństwa i małżeństwa uwielbiałem z nią być, patrzeć na nią, śmiać się razem i ją kochać. Nasze małżeństwo było wspaniałe i pełne radości. Ale to nie wystarczyło Normie Jeane. Tak jak wszystkie piękne motyle musiała w końcu odlecieć.

- Jim Dougherty, pierwszy mąż Marilyn

Była typową, zdrową, amerykańską dziewczyną - zbyt pulchną, ale na swój sposób piękną. Staraliśmy się nauczyć ją pozowania, panowania nad ciałem. Zawsze próbowała kontrolować swój uśmiech. Uśmiechała się zbyt szeroko, co sprawiało, że jej nos wydawał się trochę za długi. Na początku nie wiedziała absolutnie nic o właściwej postawie, chodzeniu, siedzeniu czy pozowaniu. Gdy zaczynała, umiała mniej niż jakakolwiek dziewczyna, którą znałam, ale pracowała najciężej. (...) Pragnęła się uczyć, chciała być kimś i to bardziej niż wszyscy, których do tej pory widziałam życiu.

- Emmeline Snively, dyrektorka Blue Book Modeling Agency

W czasie swojej kariery zawodowej mój ojciec zrobił Marilyn wiele zdjęć, lecz najbardziej lubię jej pierwszą sesję z nim. Odbyła się w jego studiu przy Sunset Strip w 1946 roku, zapisał po niej w pamiętniku: "Nigdy nie spotkałem modelki, początkującej czy zawodowej, która tak swobodnie zachowuje się przed obiektywem. Norma Jeane ma chyba jakiś szósty zmysł i wyczuwa optyczną grę między przedmiotem i aparatem". Po sfotografowaniu świeżej twarzy Normy Jeane mój ojciec był pod takim wrażeniem, że pokazał kolorowe zdjęcia z tej sesji Harry'emu Brandowi, łowcy talentów z 20th Century Fox, namawiając go, by zaprosił ją na casting na kolorowym filmie, co zaowocowało jej pierwszym kontraktem z tym studiem. Mój tato poznał ją tak dobrze jak nikt inny, był dla niej bliskim przyjacielem, powiernikiem, a często po prostu był dla niej jak ojciec. Później świat poznał ją jako Marilyn Monroe, ale dla niego na pozostała Normą Jeane.

- Susan Bernard, córka Bruno Bernarda (Bernard of Hollywood)

Była bardzo poważna i bardzo ambitna. Przebywanie z nią było wielką przyjemnością. Był tylko jeden kłopot: pojawiła się na tylu okładkach, że przez jakiś czas uważano ją za zbyt opatrzoną. Ludzie z czasopism i reklamy widywali ją tak często, że po roku trudno jej było znaleźć zlecenie.

- Lydia Bodrero Reed, modelka Blue Book Agency w latach '45-'58

Spytałem ją, gdzie mieszka, i kiedy powiedziała mi, że w Studio Club, bardzo się zdziwiłem, bo wiedziałem, że dziewczyna z jej wyglądem może mieć największy dom w Beverly Hills. Może mieć wszystko, czego tylko zapragnie. Dostałaby to od mężczyzn. Skoro jednak mieszka w Studio Club, to znaczy, że ma charakter.

- Ben Lyon, łowca talentów w 20th Century Fox

Autor:  castagna [ 7 stycznia 2016, o 23:00 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

Na widok jakiegokolwiek aparatu fotograficznego albo kamery jej twarz rozjaśniała się i zupełnie zmieniała. Gdy tylko zdjęcia się kończyły, Marilyn znów stawała się niezbyt interesującą osobą.

- Laszlo Willinger, fotograf

Marilyn zawsze czekała na jakieś rady. Była mądrzejsza, niż udawała. (...) Sprawiała wrażenie miłej, łagodnej i bezradnej. Prawie każdy chciał jej pomóc. Ta udawana bezradność stanowiła jej największą siłę.


- Sidney Skolsky, dziennikarz zajmujący się Hollywood

Przeszył mnie zimny dreszcz. Ta dziewczyna miała w sobie coś, czego nie widziałem od końca epoki niemego kina. Była niezwykle piękna - jak Gloria Swanson w czasach, kiedy gwiazda filmowa musiała znakomicie wyglądać. Każdy kadr z nią był pełen seksu, tak jak z Jean Harlow.

- Leon Shamroy, operator kamery

Wydawało się, że otacza ją jakaś niewidoczna aura, która przydaje jej dziecięcej niewinności. Kiedy pozowała nago, było tak, jakby chciała powiedzieć: "Ojejku, ja chyba jestem całkiem ładna!". Cieszyła się pozowaniem, ale nie była przy tym egoistyczna.


- Elizabeth Taylor, aktorka

Nie wyczułem jej gwiazdorskiego potencjału. (...) To Darryl Zanuck podpisał kontrakt z panną Monroe. Później stała się niezwykłą postacią w historii kina. Przez całe lata oblewałem się rumieńcem, gdy tylko ktoś o niej wspomniał.

- Dore Schary, szef wytwórni MGM w latach '51-'56

Monroe była cudowną osobą. Zawsze będę ją szanował, bo wspaniałomyślnie zgodziła się na randkę w ciemno z moim bratem Vingiem. Na początku lat pięćdziesiątych Ving przyjechał na Zachodnie Wybrzeże, żeby mnie odwiedzić, i poprosił, żebym umówił go z kimś, z kim mógłby zabawić się nocą w mieście. Kiedy pojawiła się Marilyn Monroe, opadła mu szczęka.

- Samuel Fuller, reżyser

(...) Kiedy Marilyn weszła na plan w kostiumie kąpielowym, cała ekipa aż westchnęła, zamarła i zaczęła się gapić. Przestali pracować i po prostu się w nią wpatrywali. Marilyn miała w sobie elektryzującą moc - a proszę pamiętać, że ekipy filmowe są przyzwyczajone do oglądania nas skąpo ubranych. Oni tylko wzdychali i gapili się na Marilyn, jakby ich oszołomiła. Przez wszystkie lata pracy w studiu nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam.

- June Haver, aktorka (grająca w Pamiętnikach Don Giovanniego)


Była niezdarna. Nie radziła sobie z samą sobą. Brakowało jej dyscypliny, ciągle się spóźniała i doprowadzała Boba Ryana, Paula Douglasa i mnie do wściekłości. Nie robiła tego jednak z wyrachowania i miała w sobie magię, którą od razu zauważyliśmy. Te jej fobie, czy co to było, pojawiły się później. Wydawało się, że jest po prostu beztroskim dzieciakiem i świat należy do niej.


- Barbara Stanwyck, aktorka (grająca w Na krawędzi)

To było dla mnie wyjątkowe doświadczenie i jedno z bardzo nielicznych przeżyć w Hollywood, kiedy poczułam więź wzajemności. Coś takiego może się przytrafić tylko w pracy z dobrymi aktorami. Grałyśmy scenę, w której jedna bezradna i cierpiąca kobieta spotyka drugą. To było tak autentyczne, że bardzo mnie poruszyło. Naprawdę jej współczułam. Tak mnie wzruszyła, że łzy napłynęły mi do oczu.


- Anne Bancfort, aktorka (grająca w Proszę nie pukać)

Była bardzo nieśmiała. Pamiętam, że się wstydziła, kiedy pracownicy w studiu gwizdali na jej widok.

- Cary Grant, aktor (grający w Małpiej kuracji)

Autor:  dorcia72 [ 21 stycznia 2016, o 16:17 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

castagna napisał(a):
(...) Kiedy Marilyn weszła na plan w kostiumie kąpielowym, cała ekipa aż westchnęła, zamarła i zaczęła się gapić. Przestali pracować i po prostu się w nią wpatrywali. Marilyn miała w sobie elektryzującą moc - a proszę pamiętać, że ekipy filmowe są przyzwyczajone do oglądania nas skąpo ubranych. Oni tylko wzdychali i gapili się na Marilyn, jakby ich oszołomiła. Przez wszystkie lata pracy w studiu nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam.

- June Haver, aktorka (grająca w Pamiętnikach Don Giovanniego)



Obrazek :)

Autor:  Narcissa [ 19 października 2016, o 21:13 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

Była niezwykłą kobietą – trochę wyprzedzającą swoją epokę. I nie wiedziała o tym.

- Ella Fitzgerald

Była słodka i zawsze pragnęła kogoś… księcia na białym koniu, żeby ją zabrał.

- Lauren Bacall

Często się spóźniała, spóźniała się ponieważ była przerażona i niepewna. I miała dosyć kiepskie dzieciństwo, tak myślę.

- Lauren Bacall

Jest szczera, utalentowana, bystra, dowcipna i przede wszystkim inteligentna. Nie jest zepsutą, egoistyczną gwiazdą filmową. Jednak pomimo swoich talentów jest niepewna siebie, wątpi w szczerość innych i przez te wątpliwości zmusza się do samotności.

- Mike Connoly

Przez cały ten czas, gdy ją znam, nigdy nie słyszałem, żeby wypowiadała uszczypliwe uwagi. Nigdy nie krytykuje innych aktorek, a Hollywood jest stolicą krytyki. Jest żądna bycia lubianą przez każdego. To jest dla niej najważniejsza rzecz w życiu.

- Sidney Skolsky

Dla mnie jest coś znaczącego w sposobie w jaki dzieci – fani dzisiejsi i jutrzejsi – mówią o niej. Powiedzą ci, że jest wspaniała, nigdy zbyt zajęta żeby podpisać ich książki, albo pozować im do zdjęć.

- Earl Wilson

Autor:  ElsieMarina [ 21 października 2016, o 23:11 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

Była nadwrażliwa i bardzo oddana swojej pracy, czy ludzie zdawali sobie z tego sprawę, czy też nie. Wypadła wspaniale w "Księciu i aktoreczce" i była doskonałe w "Przystanku autobusowym". Zawsze w nią wierzyłem. Była cudowną, kochającą, fantastyczną osobą, którą jak sądzę, niewielu ludzi rozumiało

- Milton H. Greene, przyjaciel i fotograf

Autor:  Narcissa [ 21 października 2016, o 23:17 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

Ale ładnie poprawiłaś tam u mnie :)

Autor:  ElsieMarina [ 21 października 2016, o 23:24 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

Hihi, żeby było czytelniej :D

Byłem świadkiem niezwykłego fenomenu - Hollywood zostało przechytrzone przez dziewczynę, którą scharakteryzowano jako słodką idiotkę.

- Philippe Halsman, fotograf

Autor:  Narcissa [ 10 listopada 2016, o 19:11 ]
Tytuł:  Re: Wypowiedzi o Marilyn

Ludzie myśleli, jak dziewczyna, która osiągnęła sukces, która miała sławę, młodość, pieniądze, urodę... jak ona mogła się zabić? Nikt tego nie rozumiał, ponieważ miała to, czego każdy pragnie. Nie potrafią uwierzyć, że dla Marilyn Monroe życie nie było ważne, albo że jej życie było zupełnie gdzie indziej.

- Marlon Brando


Pomyślałam, że Marilyn była jak żelazny motyl. Zapomniałam, że motyle są bardzo piękne, sprawiają przyjemność i żyją bardzo krótko. Swoimi skrzydłami uderzała w klatkę własnego kokonu. Stukając od środka, udało jej się wydostać. Motyl jest symbolem wiecznego życia.

- Susan Strasberg



Wypowiedzi pochodzą z książki Marilyn and Me: Sisters, Rivals, Friends.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/