Marilyn Monroe
http://marilyn-monroe.cba.pl/

Susan Strasberg
http://marilyn-monroe.cba.pl/viewtopic.php?f=16&t=356
Strona 2 z 6

Autor:  Narcissa [ 13 października 2016, o 21:32 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

Oni trochę też mieszali w głowie MM (Lee i Paula). Nie wiesz, dlaczego Marilyn się od nich wyprowadziła?
Nigdzie nie znalazłam wzmianki dotyczącej ewentualnych homoseksualnych relacji między MM i Paulą.

Autor:  ElsieMarina [ 13 października 2016, o 21:39 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

Też właśnie nie wiem skąd to wyszło, że między MM i Paulą coś było. Już kiedyś próbowałam się tego dowiedzieć, ale nic nie znalazłam. Może Adam będzie wiedział.

Jak długo mieszkała i kiedy się wyprowadziła - na tą chwilę tego nie wiem. Podejrzewam, że zaczęła się od nich odsuwać kiedy poznała Greensona i on chciał ją wprowadzić do swojej rodziny. Kontrolował ją, mówił z kim ma się przyjaźnić, a z kim nie. Jego relacje z Marilyn też są bardzo ciekawe.

Autor:  Narcissa [ 13 października 2016, o 21:43 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

Ona była jak zabawka przekazywana z ręki do ręki.
Tak do końca się nie odcięła, bo nadal współpracowała z Paulą przy filmach. W sumie nie wiem, które relacje były dla niej najbardziej owocne, a które wpływały destrukcyjnie.

Autor:  ElsieMarina [ 13 października 2016, o 21:50 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

W tym czasie Marilyn zdążyła się już uzależnić od Lee i Pauli. Czasami, nawet dwa lub trzy razy w tygodniu, nie mogąc spać, przychodziła rozczochrana do ich mieszkania w środku nocy, narzekając, że tabletki nasenne - do których organizm już się przyzwyczaił - przestały działać.

Z biografii Spoto.

Autor:  Narcissa [ 13 października 2016, o 21:54 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

I w końcu ją prawie zaadoptowali i przygarnęli do siebie. To też takie błędne koło, skoro się uzależnił organizm, dostanie mocniejsze i będzie to samo. Nie wiem, co się powinno robić w takich sytuacjach z pacjentem, żeby do tego nie dopuścić.

Autor:  ElsieMarina [ 13 października 2016, o 23:16 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

To jest wprost niewiarygodne, jak ona mogła funkcjonować nie mogąc w ogóle spać, mając codziennie problem z zaśnięciem. Jak bardzo ona potrzebowała zdrowego snu, który pewnie byłby najlepszym lekarstwem na jej problemy. Dlaczego, dlaczego nikt nie próbował zabrać jej tych leków lub chociaż zmniejszyć dawki? :'( :wow:

Lee stał się dla Marilyn ojcem, a Paula matką, niańką, nauczycielką, a nawet dystrybutorką pastylek. Pewnej nocy Marilyn tak bardzo pragnęła zasnąć po przyjęciu, jakie odbyło się u Strasbergów, że tabletki połączyła z szampanem, pijąc o jeden kieliszek za dużo: oszołomiona i niezdolna utrzymać się na nogach, przyczołgała się pod sypialnię Lee i Pauli i skrobała w drzwi, na oczach skamieniałej ze strachu Susan.

Autor:  Narcissa [ 13 października 2016, o 23:21 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

ElsieMarina napisał(a):

Lee stał się dla Marilyn ojcem, a Paula matką, niańką, nauczycielką, a nawet dystrybutorką pastylek. Pewnej nocy Marilyn tak bardzo pragnęła zasnąć po przyjęciu, jakie odbyło się u Strasbergów, że tabletki połączyła z szampanem, pijąc o jeden kieliszek za dużo: oszołomiona i niezdolna utrzymać się na nogach, przyczołgała się pod sypialnię Lee i Pauli i skrobała w drzwi, na oczach skamieniałej ze strachu Susan.


Jakie to musiało być straszne... i smutne :shock: :''(

Autor:  ElsieMarina [ 13 października 2016, o 23:27 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

Chyba przez parę dni będzie mnie ten obraz w wyobraźni prześladował...

Autor:  Narcissa [ 13 października 2016, o 23:30 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

Mnie też... biedna kobieta, jak ona sobie dała radę... i jak długo musiała skrobać, żeby ją usłyszeli :shock:
Swoją drogą szkoda, że nie ma w Polsce tej książki Susan. Na pewno jest bardzo fajnie napisana. Susan nigdy źle o Marilyn nie mówiła (chyba).

Autor:  ElsieMarina [ 13 października 2016, o 23:36 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

Polecam ci Spoto jeśli jeszcze nie czytałaś.

Narcissa napisał(a):
Mnie też... biedna kobieta, jak ona sobie dała radę... i jak długo musiała skrobać, żeby ją usłyszeli


Pytanie czy w ogóle ją usłyszeli, a jeśli tak to czy w ogóle zareagowali...

Autor:  Narcissa [ 13 października 2016, o 23:39 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

ElsieMarina napisał(a):
Polecam ci Spoto jeśli jeszcze nie czytałaś.


Nie czytałam, ale na pewno nadrobię.

Autor:  Narcissa [ 13 października 2016, o 23:41 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

ElsieMarina napisał(a):
Pytanie czy w ogóle ją usłyszeli, a jeśli tak to czy w ogóle zareagowali...


Wnioskuję, że jej pomogli skoro Susan ją zobaczyła. Chcę mieć taką nadzieję przynajmniej...

ElsieMarina napisał(a):
Chyba przez parę dni będzie mnie ten obraz w wyobraźni prześladował...


Mnie prześladuje cały czas widok martwej Marilyn w łóżku oraz te zdjęcia z kostnicy..

Autor:  ElsieMarina [ 17 października 2016, o 22:02 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

Pewnego razu latem, podczas weekendu spędzonego w położonym na plaży domu Strasbergów, Marilyn stała naga w świetle księżyca, a dzieląca z nią pokój Susan przyglądała się jej z zafascynowaniem, podziwiając sprężystość, elastyczność i jasność skóry Marilyn.
- Chciałabym być taka jak ty - powiedziała Susan.
- Och, nie, Susie - odparła Marilyn - To ja chciałabym być taka jak ty! Masz zagrać wielką rolę na Brodwayu, rolę Anny Frank, i ludzie cię szanują. Nie, nie, mnie nie spotkało ani jedno, ani drugie.

D. Spoto

Autor:  Narcissa [ 17 października 2016, o 22:15 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

Gdzieś czytałam o tym. Marilyn nie miała dużych wymagań zawodowych - chciała iść do przodu i być szanowana, jak każdy inny. Pieniądze grały małą rolę. Ludzie na przekór jej to uniemożliwiali.

Autor:  ElsieMarina [ 17 października 2016, o 22:19 ]
Tytuł:  Re: Susan Strasberg

Tak, nie chciała zostać zaszufladkowana. Dla niej bycie aktorką to wcielanie się w różne role, a FOX widział ją tylko w komediach o biuściastych blondynkach. To obniżało jeszcze bardziej jej samoocenę. Pragnęła szacunku, a szef wytwórni widział w niej tylko dziwkę, która przypadkiem się wybiła.

Strona 2 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/