Marilyn Monroe
http://marilyn-monroe.cba.pl/

Robert Slatzer
http://marilyn-monroe.cba.pl/viewtopic.php?f=16&t=312
Strona 1 z 2

Autor:  castagna [ 23 grudnia 2015, o 00:29 ]
Tytuł:  Robert Slatzer

Obrazek

Robert Slatzer (ur. 4 kwietnia 1927, zm. 28 marca 2005) - "rzekomy" mąż Marilyn Monroe.

Slatzer urodził się w Marion, w stanie Ohio, i jako nastolatek wiedział, że chce zostać pisarzem. Po ukończeniu Uniwersytetu stanu Ohio, pracował jako reporter gazety Columbus Dispatch. Przeniósł się do Hollywood, w 1946 roku napisał biografie Hollywood, w tym Bing Crosby: The Hollow Man i Księcia: Życie i czasy John Wayne.

Zyskał zainteresowanie mediów z powodu jego książki, z 1974 roku - The Life and Death of Curious Marilyn Monroe, w którym twierdził, że on i Monroe poznali się, gdy była początkującą modelką i potajemnie wzięli ślub w Meksyku, w 1952 roku. Napisał, że szef 20th Century Fox Studios - Darryl F. Zanuck - obawiał się, że małżeństwo zniszczy wizerunek Marilyn, kazał unieważnić związek małżeński i dokumenty potwierdzające zostały zniszczone.

W 1980 roku, wysłał list do przełożonych powiatowych argumentując, że Monroe została zamordowana, a jury powinna zbadać jej śmierć. Jury odrzucił wniosek. Napisał drugą książkę o Monroe, The Marilyn Files, która została opublikowana w 1992 roku.

Slatzer nigdy nie był w stanie jednoznacznie udowodnić, że małżeństwo zostało zawarte zgodnie z wymogami/ciekawością jej wielu biografów i fanów.

źródło:
mst3kinfo.com/rolodex/Slatzer.html


Obrazek
Obrazek
Obrazek

a co wy o tym sądzicie? czy jest taka możliwość czy tylko zwykły wymysł? zapraszam do dyskusji! :) jestem bardzo ciekawa waszych opinii, bo przyznam szczerze, że dopiero od niedawna wiem o istnieniu tego "pana" :P

obejrzałam Marilyn i ja - fabularyzowany dokument z 1991 roku i naprawdę nie wiem co o tym myśleć, dla mnie to jakaś abstrakcja, a pierwszą styczność miałam z tym, w książce Milo Speriglio - Marilyn Monroe - morderstwo zatuszowane

Elsie coś wcześniej wspominała, ale myślę, że tutaj można podyskutować i żeby po prostu te wątki się nie pogubiły, no i oczywiście wierzę w naszą administratorkę, bo ona bardzo dużo wie :D <3

Autor:  ElsieMarina [ 4 stycznia 2016, o 15:16 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

Zacytuję samą siebie :D

ElsieMarina napisał(a):
Robert Slatzer to wielki oszust. W końcu sam się do tego przyznał podczas jednego z wywiadów. Zrobił sobie zdjęcie z Marilyn, kiedy kręciła "Niagarę" i później puścił plotkę, że się w tajemnicy pobrali, a potem rozwiedli, ale wszystkie potwierdzające to dokumenty zaginęły... ;) Zaczął współpracować z Milo Sperigilio, który niestety mu we wszystko uwierzył (jak wielu innych).

Po opublikowaniu w 1974 roku swojej książki "Życie i zagadkowa śmierć Marilyn Monroe" Robert Slatzer w dalszym ciągu rozpuszczał wieści o swym - niczym nie udokumentowanym - związku z Marilyn, przedstawiając, bez żadnych na to dowodów, informacje o sobie i o jej romansie z Robertem Kennedym i robiąc na tym duży biznes. Cytowany w artykułach i książkach oraz przedstawiany w goniących za sensacją programach telewizyjnych, Slatzer prawem kaduka stał się podstawowym źródłem wiedzy na temat Marilyn i niekwestionowanym autorytetem (uzurpując sobie tę rolę). Nie ustając w heroicznym upominaniu się o rzekomą sprawiedliwość, grał rolę bezceremonialnego bohatera w tej długiej groteskowej szaradzie, do której pasowało każde bezwstydne szalbierstwo.

Donald Spoto "Marilyn Monroe. Biografia."


Ja nigdy nie uwierzę w to, że Slatzer był jej mężem. Nikt z bliskich przyjaciół Marilyn nigdy tego nie potwierdził, a gdyby Marilyn za niego wyszła na pewno by się komuś zwierzyła. Niestety dla mnie Slatzer to osoba, która po śmierci Marilyn chciała wykorzystać jej sławę do zbicia majątku oraz promowania swojej kłamliwej książki. Nie wierzę, że to wszystko zostało tak zaplanowane i NIKT, ani jedna osoba nie mogła tego potwierdzić. Przecież ktoś im tego ślubu udzielał, ktoś go unieważnił i nikt tego nie widział, nikt nie słyszał? ;) Tego ślubu po prostu nie było, a Slatzer jest świetnym bajkopisarzem, któremu dopiero w latach 70 się przypomniało, że był żonaty z MM :P

Autor:  castagna [ 7 stycznia 2016, o 14:34 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

ja właśnie też nie mogę w to uwierzyć, że nikt do niczego się nie dokopał, aby odkryć taką sytuację, skoro miała miejsce, życie uczy, że zawsze pozostaje jakiś ślad, chociaż najmniejszy, a tutaj... żadnego, czysty wymysł

i właśnie to jest chore, że zaczął o tym paplać po jej śmierci, bo pewnie gdyby było to za życia Marilyn, to by wszystkiemu zaprzeczyła, a on by okazał się jakimś wariatem, po prostu stalking :evil:

plotki, plotki... ciągłe natykam się właśnie na zwykłe plotki i domysły, a nie jakieś fakty, które są potwierdzone (np. Kennedy, film porno), a potem właśnie wychodzą takie opinie o Monroe, ech...

ale co do zdjęć z tym Robertem, no to najwidoczniej był na planie Niagary, ale czy to zwykły fan? czy Marilyn dawała się tak obściskiwać "obym" ludziom? czy to jakieś "podrabiane" zdjęcia?

Autor:  ElsieMarina [ 11 stycznia 2016, o 10:58 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

Marilyn ze swoim fanem Jamesem Haspielem, który napisał o niej 3 książki.

Obrazek

Myślę, że kiedy ktoś chciał zrobić sobie z nią zdjęcie to była bardzo uprzejma i potrafiła być wylewna ;)

Autor:  castagna [ 11 stycznia 2016, o 15:08 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

o wow! tego zdjęcia nie widziałam :P i jest przeurocze! :roll: ta to potrafiła docenić fanów! no proszę <3

Autor:  ElsieMarina [ 11 stycznia 2016, o 15:35 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

Pewnie miliony osób mu zazdrości tego pocałunku ;) widać, że mu się podobało :D

Autor:  castagna [ 11 stycznia 2016, o 15:38 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

no pewnie! ja mu nawet zazdroszczę! :roll:

no i oczywiście szkoda, że chociaż jedna z jego książek nie została wydana w Polsce :(

Autor:  ElsieMarina [ 11 stycznia 2016, o 15:40 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

No niestety, ja mam jedną, ale po angielsku. On był jej wielkim fanem, śledził ją ciągle i ma z nią parę innych fotek :) może później założę osobny temat ;)

Autor:  castagna [ 11 stycznia 2016, o 15:44 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

o, super! jestem bardzo ciekawa! :)

ja pomału muszę zabrać się za te zagraniczne pozycje, bo mam same polskie wydania, no ale nikomu nie śpieszy się ich wydawać, więc trudno, będę szukała jakiś dobrych okazji i możliwe, że podszkolę swój angielski :D więc nawet na dobre mi to wyjdzie :P

Autor:  dorcia72 [ 21 stycznia 2016, o 17:48 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

Obrazek

hehe jaki koński ogon ?

Obrazek

Autor:  ElsieMarina [ 21 stycznia 2016, o 17:55 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

Mieszkali ze sobą kilka lat???!!! :lol: Biedne te wszystkie biografie Marilyn, które nie napomykają w ogóle o tylu latach w jej życiorysie :lol:

"Sekretny mąż" :D

Autor:  castagna [ 21 stycznia 2016, o 17:58 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

z tym kucykiem też nie mogę sobie tego wyobrazić :P

Spoto i inni nas okłamali :lol:

Autor:  ElsieMarina [ 21 stycznia 2016, o 17:59 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

W życiu by się tak nie uczesała. To już ja wymyśliłabym swoje życie z Marilyn w bardziej wiarygodny sposób :lol:

I ciekawe że ma tylko te zdjęcia z "Niagary". A gdzie fotki z ich kilkuletniego życia? Tyle lat i nie robili sobie zdjęć? Z każdym innym mężem ma mnóstwo :P

Autor:  castagna [ 21 stycznia 2016, o 18:01 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

Elsie, a ty przypadkiem nie byłaś na planie Księcia i aktoreczki? razem z tym Clarkiem przypadkiem nie "wspieraliście" jej? :D

hahaha, Dorciu, dziękuję za ten wycinek, poprawił mi humor :mrgreen:

Autor:  ElsieMarina [ 21 stycznia 2016, o 18:06 ]
Tytuł:  Re: Robert Slatzer

ahahaha :D

Ale tak poważnie to jak tylko gdzieś widzę "Robert Slatzer mąż MM" to aż mnie skręca z wściekłości. Jak można takie brednie opowiadać. Przecież kiedy była początkującą aktorką znało ją mnóstwo osób i nigdy nikt nie wspominał, że kilka lat mieszkała z jakimś facetem heh w takim razie jak umieścić w jej biografii mieszkanie z Natashą z Johnny Hydem czy chociaż z Fredem Kargerem? A te wszystkie pokoje i studia w których mieszkała to wynajmowała je i płaciła tak dla szpanu czy co? Przecież Slatzer twierdził że nie mieli pieniędzy na jedzenie, a ona mieszkała w dwóch miejscach i płciła za nie? :D

Ten facet to śmiech na sali. Nawet nie zadał sobie trudu by poznać jej biografię.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/