Marilyn Monroe
http://marilyn-monroe.cba.pl/

Marilyn Monroe - morderstwo zatuszowane
http://marilyn-monroe.cba.pl/viewtopic.php?f=12&t=210
Strona 1 z 1

Autor:  castagna [ 11 września 2015, o 11:37 ]
Tytuł:  Marilyn Monroe - morderstwo zatuszowane

Obrazek

W trakcie mojego dochodzenia odkryłem, że Marilyn sprawiła sobie nową garderobę u Saksa na Piątej Alei i u Jaksa w Beverly Hills, co zupełnie nie pasuje do kogoś kto myśli o samobójstwie. Niecałe 24 godziny przed śmiercią Monroe powiedziała Slatzerowi, że na poniedziałek rano, 6 sierpnia 1962 roku, planuje zwołanie konferencji prasowej.


Cytuj:
tłumaczenie: Artur Ubik
data wydania: 1987 (w Polsce)
ISBN: 83-03-02035-8
liczba stron: 214
wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza


źródło:
lubimyczytac.pl


zapraszam do dyskusji :)

Autor:  ElsieMarina [ 11 września 2015, o 18:02 ]
Tytuł:  Re: "Marilyn Monroe - morderstwo zatuszowane" Milo Speriglio

Na początku chciałam tą książkę wyrzucić bo autor strasznie mnie irytował swoimi przechwałkami jaki to on nie jest wspaniały, jakich to on wywiadów nie udzielił itp. jakby książka miała być o nim, a nie o MM. Z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że książka jest bardzo ciekawa i chyba jedyna na polskim rynku, która skupia się tylko i wyłącznie na śmierci MM. Przytaczane są ciekawe teorie i na pewno warto ją przeczytać.

Autor:  castagna [ 15 września 2015, o 21:29 ]
Tytuł:  Re: "Marilyn Monroe - morderstwo zatuszowane" Milo Speriglio

właśnie jestem po lekturze i sama nie wiem co mam myśleć, niby teoria przez detektywa z Hollywood jest dobrze skonstruowana, ale czy to aby nie przesada? ja sama nie wiem co o tym myśleć, kiedyś byłam na 100% przekonana, że to był spisek, że było to morderstwo, a nie samobójstwo, ale to było dobre kilka lat temu, kiedy mało wiedziałam o samej Marilyn (teraz też wiem mało, ale wtedy to naprawdę była tragedia :P ), teraz po prostu podchodzę do tego sceptycznie

w książce dowiadujemy się nie tylko sporo na temat samego miejsca "zbrodni", ale także o ludziach, którzy mogli mieć coś wspólnego z jej śmiercią, sporo ciekawych wniosków, ale sama nie wiem czy w to wierzyć? ;)

ogółem książkę czyta się szybciutko, a razem z autorem można dojść do własnych wniosków, sam dał nam wolną rękę, żebyśmy stwierdzili czy było to samobójstwo, czy morderstwo...

moja ocena: 6/10

SPOILER!

a co do samych "faktów" z książki, to mam parę pytań:
a) na samym wstępie książki było wspomniane, że Bob Slatzer (jeśli dobrze zapamiętałam i zrozumiałam) był podobno w związku małżeńskim z Marilyn, czy to jest istny chory wymysł czy jest taka możliwość?
b) co sądzicie na temat zbezczeszczenia zwłok Marilyn? uważacie to za pewną możliwość, prawdę?
c) co sądzicie o samych kapsułkach? temat jest dość niejasny, powinny zabarwić przełyk aktorki a nic takiego nie zostało wykazane, myślicie, że to zwykłe przeoczenie patologów czy jednak "lek" był wprowadzony do jej organizmu w inny sposób?

wiem, że pewnie te pytania są idiotyczne, ale nie siedzę tak mocno w temacie Marilyn :(

Autor:  ElsieMarina [ 16 września 2015, o 20:06 ]
Tytuł:  Re: "Marilyn Monroe - morderstwo zatuszowane" Milo Speriglio

Robert Slatzer to wielki oszust. W końcu sam się do tego przyznał podczas jednego z wywiadów. Zrobił sobie zdjęcie z Marilyn, kiedy kręciła "Niagarę" i później puścił plotkę, że się w tajemnicy pobrali, a potem rozwiedli, ale wszystkie potwierdzające to dokumenty zaginęły... ;) Zaczął współpracować z Milo Sperigilio, który niestety mu we wszystko uwierzył (jak wielu innych).

Po opublikowaniu w 1974 roku swojej książki "Życie i zagadkowa śmierć Marilyn Monroe" Robert Slatzer w dalszym ciągu rozpuszczał wieści o swym - niczym nie udokumentowanym - związku z Marilyn, przedstawiając, bez żadnych na to dowodów, informacje o sobie i o jej romansie z Robertem Kennedym i robiąc na tym duży biznes. Cytowany w artykułach i książkach oraz przedstawiany w goniących za sensacją programach telewizyjnych, Slatzer prawem kaduka stał się podstawowym źródłem wiedzy na temat Marilyn i niekwestionowanym autorytetem (uzurpując sobie tę rolę). Nie ustając w heroicznym upominaniu się o rzekomą sprawiedliwość, grał rolę bezceremonialnego bohatera w tej długiej groteskowej szaradzie, do której pasowało każde bezwstydne szalbierstwo.

Donald Spoto "Marilyn Monroe. Biografia."

Jeśli chodzi o zbezczeszczenie zwłok MM to jestem w stanie w to uwierzyć, choć mam nadzieje że jednak nikt jej tak nie zhańbił... Mimo to, trzeba się zastanowić i wyobrazić sobie jak Marilyn działała wtedy na społeczeństwo, a zwłaszcza na fanów płci męskiej. Przypuszczam, że miała niejednego psychofana jak się to dzisiaj określa. Kto ma pieniądze ten może wszystko niestety. I przypuszczam, że niejedna osoba dałaby się przekupić. Nie jest to niemożliwe.

Myślę, że możemy założyć osobny wątek dotyczący MM gdzie będzie można porozmawiać o naszych odczuciach, wątpliwościach i okolicznościach jej śmierci.

Z Robertem Slatzerem.
Obrazek

Autor:  castagna [ 16 września 2015, o 20:11 ]
Tytuł:  Re: "Marilyn Monroe - morderstwo zatuszowane" Milo Speriglio

świetny pomysł, bardzo dziękuję za odpowiedź, która rozjaśniła mi umysł :)

o, proszę, tego zdjęcia nie widziałam, jesteś niezastąpiona :D jeszcze raz dzięki

Autor:  ElsieMarina [ 11 stycznia 2016, o 12:00 ]
Tytuł:  Re: Marilyn Monroe - morderstwo zatuszowane

Milo Speriglio na konferencji prasowej. Mnie ta przebrana pani za MM trochę zniesmacza, mógł sobie to darować. Po lewej Stronie siedzi Robert Slatzer.

Obrazek

Obrazek

Autor:  castagna [ 11 stycznia 2016, o 19:58 ]
Tytuł:  Re: Marilyn Monroe - morderstwo zatuszowane

pewnie tym zabiegiem chciał zwrócić na siebie uwagę i wypromować jakoś książkę, hmmm :|

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/